Mam wrażenie, jakby ta piosenka w każdym słowie opisywała moją sytuację. Udało mi się pozbierać, ale ten kawałek wywołał mnóstwo emocji, trochę podróż w czasie. Mam nadzieję, że każdy, kto przeżywa takie chwile wygra tą wojnę. Trzymajcie się 💪💪

Mam 34 lata, w lipcu już 35. 17.04 minie rok, jak się rozsypałem psychicznie. Po 3 latach nawarstwiających się problemów, nie miałem już siły dalej walczyć. Siedziałem zapłakany na kanapie i zastanawiałem się, co będzie najmniej bolało i co będzie najszybsze: tabletki, sznur czy żyletka. Ostatnim przebłyskiem świadomości zadzwoniłem do rodziców po pomoc. Próba ratunku z ich strony, wizyta w szpitalu na Sobieskiego w Warszawie, szukanie pomocy w poradniach na NFZ. Oczekiwanie pół roku na I wizytę. Prywatna wizyta i diagnoza. Leki antydepresyjen, ketilept i hydroksyzyna. Po miesiącu względnego spokoju i małych próbach powrotu do życia 18.05 nagły nawrót. Pustka. Rano wziąłem tylko linę z domu, pojechałem do sklepu po zeszyt. Potem na cmentarz ostatni raz zapalić znicze na grobach. Pojechałem nad Wisłę, napisałem list pożegnały. Siedziałem w samochodzie i wiązałem pętle. Wystarczyło już tylko zgasić silnik, zostawić portfel w samochodzie, podejść do drzewa i przywiązać sznur do mocnej gałęzi. Miałem wtedy odpaloną płytę "Siara" i zaczęło lecieć "Nadal jestem tu". "Nie wiem czy brakło mi wtedy odwagi, a może właśnie przeciwnie?" Nie wiem czemu, ale wróciłem jeszcze pod ten cmentarz. Zaczął do mnie wydzwaniać mój kolega z pracy, a raczej przyjaciel. Po którymś z kolei telefonie odebrałem. Po bardzo długiej rozmowie odciągnął mnie od tego, co chciałem zrobić. Teraz po roku terapii ze specjalistą, pomocy najbliższej rodziny i przyjaciela, jest już lepiej. Nie idealnie, ale też nie najgorzej. Żyję. Piotr, między innymi dzięki Tobie. Twoja muzyka towarzyszy mi codziennie. Dziękuję Ci z całego serca. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie już tylko lepiej. Dziękuję rodzicom, braciom i przyjacielowi Darkowi za całą pomoc. Raczej tego nie przeczytacie, ale dziękuję. To pierwszy raz, kiedy tak otwarcie wypowiadam się na ten temat. Przepraszam Wszystkich, że w takim miejscu się wypowiedziałem, ale po prostu poczułem, że muszę. Do wszystkich z podobnymi problemami: nie bójcie się o tym rozmawiać z najbliższymi, nie wstydźcie się szukać pomocy. Wam też mocno kibicuję.

Mistrzu w pierwszych wersach zawarłeś wszystko nie znikaj nigdy 🫡

Dzięki KęKę, po prostu dzięki. 3maj sie.

KOLEJNY DOBRY I MOCNY ŻYCIOWY KAWAŁEK

Aż sobie sprawdziłem co za symbolikę ma godzina 4:00

Jak zawsze mega ❤❤
Kekę jesteś w każdym momencie mojego życia. Uwielbiam słuchać Twoje kawałki ❤ Nie poddawaj się jesteśmy z Tobą ❤❤

ale to jest klasa

Zawsze jak mam tak totalne załamanie, że mam myśli samobójcze to jakoś zawsze mam coś takiego, żeby włączyć jakąkolwiek Twoją piosenkę i wiesz co? Zawsze pomaga!! Dziękuję! 🖤

Właśnie dochodzi 4:01 przypadek nie sądzę 😢😢. A potezebna pomoc serio!!

Mistrzostwo świata 💪❤️

Mocne 🙂

Dzięki Piotrek

Dziękuję potrzebowałem tego

Dzięki za to Byku ..

Jakie to z życia wzięte ….. 😢
"Łeb do góry jakos dzwigniemy , stara bida nowe problemy …. "
Początek roku ale ten numer zasluguje na miano nagrania 2024 ❤
Mega życiowy przekaz ….. Pozdrowienia KęKę 💪👍

Wierzę że będzie dobrze!

Aktualnie siedze na odwyku. Drugi raz.
Dziękuję Ci Keke.
❤

Ciaryyy!

na muzyka ma 100x wiekszą siłe niż kazdy antydepresant

Kot

Nikt nie prosił, każdy potrzebował, dzięki Piotrek.

Chyba żadna twoja piosenka mnie tak nie ruszyła 😢 sztos jak zwykle 😊