Polski Hip Hop

GUZIOR ft. Młody Zgred – GHOUL (prod. JSVDRUM)

GUZIOR ft. Młody Zgred – GHOUL (prod. JSVDRUM)

Zamów album „ylloM” na lub Allegro: Guzior na fb: https://www.facebook.com/Guzioor Młody Zgred na fb: https://www.facebook.com/MlodyZgred QueQuality na fb: https://www.facebook.com/quequalitypl

Guzior – yelloM EP

Muzodajnia http://www1.plus.pl/muzodajnia/main/album.html?albumId=615618&artistId=1715997&t=Guzior%2BylloM+EP
iTunes
Deezer
PlayTheMusic http://www.playthemusic.pl/mp3/album.html?albumId=155845&artistId=548379&t=Guzior%2BylloM+EP
Muzyka t-Mobile http://www.muzyka.t-mobile.pl/main/album.htm?albumId=448490
rDio
GooglePlay
Spotify https://play.spotify.com/album/7o7qDRJPSdcn0Ut3CZz1Pg
Empik.com
Wimp https://play.wimpmusic.com/album/50265056
Tidal http://listen.tidal.com/album/50265056
Muzyka tu i tam
Akazoo

„Ghoul” to nagranie promujące mixtape Guziora pt. „ylloM”, który ukazał się w formie nielegala nakładem wytwórni QueQuality w dniu 15 czerwca 2015 roku. Gościnnie pojawił się Młody Zgred.

Guzior to wrocławski raper, reprezentant młodego pokolenia, który jest pierwszym artystą zakontraktowanym w labelu QueQuality założonym przez Quebonafide.

realizacja nagrań/mix wokali: Marcin Biniu (www.facebook.com/dobrzejeststudio)

Title: Ghoul ;
Artist: Guzior ;
Featuring: Mlody Zgred ;
Album: ylloM ;
Producer: JSVDRUM ;
realizacja/mix wokali: Marcin Biniu
Lyrics: Guzior, Mlody Zgred ;
Label: QueQuality ;

Odsłon:274191 Like: 3490 Dislike: 58

Materiał Video Od: QueQuality

guzior,ghoul,mlody zgred,młody,zgred,yllom,quequality,quebonafide,gold,venice beach,clin eastwood,zadnych zmartwien,musze sie napic,JSVDRUM


Źródło materiału by QueQuality
Data Utworzenia: 2015-06-16 12:52:28

Tags

Related Articles

49 Comments

  1. jedyny numer który mi się nie podoba . Może po prostu nie czuje vibe'u i z czasem zatrybi ale teraz nie siedzi jedyny numer który skipiuje

  2. [Cuty/Ref](x2)
    Chleję codziennie, lubię się napić, lubię się napić
    Muszę się w domu zaszyć, nie no serio muszę się zaszyć

    [Zwrotka 1: Guzior]
    Tyle zasobu ognia, za sobą ognia
    I jakimś cudem żyję dalej jeszcze
    Robię hajsy, w głowie układam plany sam
    Choć na okręta ryje banie ten stres
    Mam olej w głowie, na niej siano
    W kielni niewiele czasem lecz wyjebane w resztę
    Pierdole to co mi pisane jest
    I biorę w ręce życie za łeb, niech ssie
    Tak kurwa jest najlepiej
    No bo co niby miałbym tutaj zostawić liścik?
    Jak pizdy bez siły
    Choć czasem daje ją niewłaściwe źródło to iskrzę
    Nikt na mnie nie wpłynie bo się rozstajemy
    A dopiero się poznaliśmy
    Jesteś identyczny jak osoby z którymi przestajesz
    Nie kumam bo nigdy nie przestaliśmy
    Joł, tak nieraz gwoli przypomnienia
    No właśnie masz znów kurwa uciekło coś mi
    Mam wspomnienia które zacieram, a umysł to nośnik
    Dla mnie rap jest trochę
    Jak gardzę tym w sumie im bardziej poznaje to co w nim
    Bo im bliżej prawdy się znajdę tym dalej od rzeczywistości

    [Cuty/Ref](x2)

    [Zwrotka 2: Guzior]
    Jakkolwiek nie byłbyś uprzedzony do mojej osoby
    I tak Cię zaskoczę
    Nie poderwę z siedzenia dupska, ani żadnej dupy
    Umiem za to zarywać noce
    Nie lubię się zamykać w sobie
    I mówić za cicho, co myślę i wszystko mam w nosie
    I nie jest ciężej mi w ogóle
    Chociaż czuję się już jak Syzyf, gdy tą bekę toczę
    Chodzący oryginał i nie wklejam cracku
    Zrozumiałem już jak można dużo stracić
    Jak dużo dni przede mną, prawie nie widać
    Chociaż może ja w siną dal gdzieś się patrzę
    Nie widzę ludzi na ulicach lub sam snuję się już jak postać
    Może to coś znaczy
    Gdy wychodzisz z chaty to wiesz
    że to tak jakby nie do końca jesteś Ty #Surogaci
    Zaufałem oczom i poznaję te suki nocą
    Nie wierzę co widzę już prawie
    W sumie wiem co ja pierdolę i po co?
    Bardziej przejrzyście już mówić nie potrafię
    Mam całkiem odrębny lot, zresztą to swoi to wiedzą
    Nie muszę tłumaczyć ziom nawet
    To nie jest stage diving, a nosi mnie strasznie
    I próbuję jakoś ugasić to w trawe
    Jebnę na japę ziom przez te kobiety
    Nie wiem czy mam myśleć, że są wszystkie takie
    Paradoksalnie te szmaty są najbardziej mokre
    Wtedy gdy są powykręcane
    Nie będę sobie psuł krwi tym
    I zatruwał śmieciami głowy to poprzysięgałem
    To znowu jak krew w piach tu wszystko
    A jak zanieczyszczę tym płuca to oczyszczę banię, może

    [Zwrotka 3: Młody Zgred]
    Na początek mam nadzieję, że mi chłopcy wybaczycie
    Żydowski bękart nastawiłby drugi policzek
    Czytałem biblię pierwszy raz z nudów naćpany fetą
    15 lat później przez to wciąż chodzę nachlany w beton
    Mijasz mnie w bramie, patrzysz w ziemię młokos
    Sam nie wiem po co
    Nie wkurwiaj będzie spoko, wandal nie psiknie szprejem w oko
    Nie ufam blokom, połowa rzuca już chlanie na bank
    I nie że wiatr w oczy wieje, to słowa rzucane na wiatr
    I chuj skoro zrobisz pieniądz, rusz głową
    Jedna z ośki skumała dosłownie, ssała hurtowo
    Pamiętam jej oczy, czas ciągle zabija nas
    Jestem na wojnie z tym skurwielem, staram się zabić czas
    Pani psycholog mówiła leczy czas rany to prawda
    Te psychotropy tej szmacie wciskałbym garściami do gardła
    Taki patus, czas mnie zepsuł, najpierw życie potem rap
    Pierdolę waszą kulturę, ale w ryj dać mogę dać

Back to top button
Close

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker