Newsy Z Klubów

Za nami tydzień nieistnienia. W pięć dni…

Za nami tydzień nieistnienia. W pięć dni…

Informacja Od:
Źródło by Pogłos

Data Utworzenia: 2022-10-11 10:29:38

Za nami tydzień nieistnienia. W pięć dni od ostatniego zorganizowanego przez nas koncertu spakowaliśmy wszystkie swoje rzeczy, opróżniliśmy budynek i wywieźliśmy Pogłos do magazynu. Budynek przy Burakowskiej ma już odłączoną wodę i prąd i wczoraj rozpoczęła się jego rozbiórka, zanim skończymy pisać tego posta będzie już zrównany z ziemią. Kilka dni po zakończeniu naszej działalności dowiedzieliśmy się, że inne podmioty działające pod naszym adresem i usytuowane obok naszego budynku, mogą na razie działać dalej. Dlaczego my nie dostaliśmy takiej możliwości i musieliśmy się szybko wyburzyć, nie wiemy. Również kilka dni po zamknięciu natrafiliśmy na taki post na deweloperskim portalu Nowa Warszawa. W materiałach prasowych udostępnionych przez Miasto Stołeczne Warszawa czytamy słowa Michała Olszewskiego, wiceprezydenta Warszawy:
„Dzięki udziałowi w targach EXPO REAL 2022 stolica może pokazać, że jest miastem bezpiecznym i promować swoją otwartość, czyli podejście zorientowane na człowieka, zrównoważony rozwój i wysoką jakość życia.” A dalej wymienione są zalety naszego miasta: „Warszawa zapewnia doskonałe warunki dla biznesowych inwestycji:
– w mieście jest ponad 6 mln metrów kwadratowych powierzchni biurowych, a kolejne 360 tys. w budowie,
– kształci się ponad 210 tys. studentów,
– stolica oferuje wysoką jakość życia,
– mnóstwo zieleni,
– oraz 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐭𝐚̨ 𝐨𝐟𝐞𝐫𝐭𝐞̨ 𝐤𝐮𝐥𝐭𝐮𝐫𝐚𝐥𝐧𝐚̨ 𝐢 𝐫𝐨𝐳𝐫𝐲𝐰𝐤𝐨𝐰𝐚̨.”

Bardzo nam się podoba taka Warszawa otwarta na człowieka i znająca wartość kultury.
Dalej czytamy, że „prezentacja atrakcyjności inwestycyjnej Warszawy podczas targów EXPO REAL 2022 jest możliwa dzięki współpracy miasta i 10 partnerów: BBI Development, Grupa cmT, ECHO Investment, Futureal/Cordia, Ghelamco, Griffin, Karimpol, SGI, Skanska Property Poland oraz Yareal.”

I chyba to w tym wszystkim jest najbardziej dotkliwe i gorzkie. Nas – lokalnych animatorów kultury, czynnych przestawicieli ekonomii społecznej miasto nigdy nie potraktowało jak Partnera.
 Byliśmy zwodzeni przez Wydział Stanów Prawnych Nieruchomości dzielnicy Warszawa Wola przez trzy lata. Chcieliśmy tylko wiedzieć, do kiedy możemy działać. Dopiero po tekstach, które ukazały się w prasie w roku 2021, gdy byliśmy w obliczu zakończenia umowy, Urząd Dzielnicy i Wiceburmistrz znaleźli czas, by się z nami spotkać i pozbawić nas złudzeń, co do przyszłości nieruchomości. To był jeden, jedyny raz, kiedy z pozycji dzielnicy Warszawa – Wola nas dostrzeżono. Bo napisali w gazetach, bo przecież kiedyś będą wybory. W międzyczasie próbowaliśmy się dobić do Prezydenta Rafała Trzaskowskiego, by po wielu miesiącach i błagalnych prośbach o dialog uzyskać odpowiedź od Pani Aldony Machnowskiej – Góry z magistratu, że sprawa została przesądzona. Nikt nie miał czasu na spotkanie, jedynie był czas na pisanie długich odpowiedzi z frazesami. Przed kilkoma tygodniami dostaliśmy pisma z urzędów większości dzielnic o braku lokalu spełniającego nasze oczekiwania, mimo że takie nieruchomości pojawiały się w ofertach na stronach ZGN.

Nadal mamy w sobie nadzieję. Nie chcemy godzić się ze status quo i znikać po cichu. Nie wyrzekniemy się tej nadziei, bo tu nie chodzi tylko o nas. Chodzi o wiele innych podmiotów tworzących oddolnie kulturę w tym mieście, które tak samo jak i my nie są traktowane jako pełnoprawny partner, którym miasto odmawia prawdziwego dialogu, których postulatów nie bierze pod uwagę i których realnego wkładu w rozwój kultury i wartości dla mieszkańców nie umie lub nie chce docenić. To jest też nasze miasto i nie chcemy Warszawy, gdzie partnerem dla władz są korporacje i deweloperzy kosztem lokalnych dzialaczy, animatorów kultury, ngosów i małych przedsiebiorców, którym chce sie robic coś wiecej, niż tylko zarabiać pieniądze. Costa Coffee w miejsce Babie Lato, food tracki w miejsce Plac Zabaw, bar pod piwnym parasolem w miejsce Prochownia Żoliborz – czy to są zmiany z korzyścią dla mieszkańców Warszawy?



Tak samo jak istotny dla miasta jest zysk ze sprzedaży gruntu, powinno być docenianie wartości kultury i różnorodności. Nie oczekiwaliśmy nigdy, że miasto zrezygnuje ze swoich planów wobec działki przy Burakowskiej, mieliśmy tylko nadzieję, że wspólnie uda nam się znaleźć rozwiązanie lub chociaż będziemy mieli poczucie, że spróbowaliśmy je wraz z miastem znaleźć. Tymczasem osoby odpowiedzialne za kulturę w tym mieście nie znalazły nawet czasu na spotkanie z nami, aby porozmawiać. Ten post to wołanie o rozpoczęcie takiego dialogu do wiceprezydentki m.st. Warszawy Aldona Machnowska-Góra, prowadzącej w imieniu Prezydenta m.st. Warszawy zadania z zakresu kultury, polityki lokalowej, rewitalizacji oraz spraw społecznych.

Wierzymy, że inna Warszawa jest możliwa, i ze rozwój miast może odbywać się równolegle z dbaniem o to, co niewymierne, czyli wartość kultury. Inne myślenie jest krótkowzroczne i blokuje istnienie kulturotwórczych ognisk, bez których obudzimy się w mieście zdani jedynie na kulturę serwowaną przez deweloperów w „kompleksach obiektów mieszkalnych, biurowych i kulturalno-rozrywkowych”.



Jeżeli tak jak my macie nadzieję na spotkanie się w nowym Pogłosie, prosimy o Wasze wsparcie i pomóc w nagłośnieniu sytuacji. Nadal podpisywać też można naszą petycję: https://naszademokracja.pl/petitions/poglos-szuka-nowego-domu-1
Spółdzielnia Socjalna Pogłos
inicjatywa.poglos@gmail.com
501 242 590



Related Articles

32 Comments

  1. Smutne to strasznie. Budynek jako własność prywatna był w mojej rodzinie od ponad 30 lat. Niestety ziemia zawsze była własnością miasta i jakiekolwiek rozmowy o wykupie szybko upadły. Już od dobrych kilku lat wiadomo było, że koniec jest bliski, bo dzierżawa gruntu była przedłużana tylko na rok. Straszna szkoda.

  2. Miasto lubi „kulturę”, która promuje Ratusz i jego politykę. Przykład: Dwutygodnik. Wasza kutura nie jest tym co chce Miasto.

  3. Wszędzie to samo… Czy to duże czy małe miasto. Deweloperka najważniejsza bo przecież biznesmeny bidę klepią… A władza? Szkoda słów…

  4. Mam wrazenie ze duzo jest teraz oddolnych inicjatyw, ktore z zapomnianych miejsc w wawie robią miejsca wręcz kultowe, po czym nagle np rozpisywany jest konkurs i te wypromowane miejsca przechodzą w ręce ludzi, ktorzy kompletnie nie mają odpowuednivh umiejętnosci, takich jak poprzednicy. Miasto powinno w koncu zrozumiec, ze jest Kultura i są wyroby kulturopodobne. Urzędnicy, nie niszczcie Warszawy!

  5. Pogłosie! Chyba mogę powiedzieć, że wiem co czujesz (te same deweloperki, te same słowa o warszawskiej kulturze, a Plac Grzybowski nadal rozgrzebanym gruzowiskiem). Niemniej wysyłam słowa otuchy bo mimo, że teraz nie jest lekko, to na pewno sobie poradzicie. To były „tylko” pierwsze 6 lat. Do zobaczenia i usłyszenia <3

  6. Infrastruktura potrzebna dla zadłużających się kredytami na 50 lat ludzi z Gnojówków i podobnych Pcimiów: Żabka z koncesją na alkohol, Biedronka, buda z hamburgerem/kebabem, mikroplac zabaw dla dzieci w wieku 6-12 lat i raz na pół roku festyn w okolicznym parku z headlinerem Kasią Cerekwicką/Weekendem. Reszta – nastolatkowie, studenci i osoby chcące się dobrze wybawić po pracy – ma wokół siebie nie robić hałasu, bo zaraz pójdzie skarga na grupie osiedlowej, że jest za głośno.

  7. to jest wszystko tak nieprawdopodobnie słabe że ja po prostu nie wierzę w to co czytam… a zwłaszcza ten post z tego „fanpage’a deweloperskiego” (WTF, co to wogóle jest??!! fp dla kogo? hurtowników kawalerek???!)

  8. Ile lat (bo na pewno nie w miesiacach) mieliscie na znalezienie lokalu ;)? Czy klub zupelnie na siebie nie potrafil zarobic by znalezc lokal na zasadach komercyjnych? Ta jakosc powierzchni wynajmowana jest za mniej niz 10 zl za m2…

Back to top button
Close

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker