Polski Hip Hop

Hinol Polska Wersja – Sobie Wbrew Feat. Jano PW, Kafar, Rest prod.Małach Scratch DJ Lem

Materiał Video Od: smokestorygroup


Źródło materiału by smokestorygroup
Data Utworzenia: 2018-11-05 14:59:48


Zamów MEJ DUSZY DZIECKO:
Hinol na Facebooku: https://goo.gl/pA47sw

booking koncertowy: 575874278
e-mail koncertowy: mitchclips@gmail.com

MEJ DUSZY DZIECKO” to pierwsza solowa płyta Hinola, reprezentanta Polskiej Wersji.
Po sukcesie albumu „Notabene” współtworzonego razem z Jano, Hinol zdecydował się na wydanie swojego solowego albumu.
Bez wątpienia jest to płyta, która mocno namiesza na rynku w tym roku.

Zamów preorder z autografem na .

Tracklista płyty:
01. INTRO
02. MEJ DUSZY DZIECKO
03. GDZIE JEST MÓJ MAJK
04. KWESTIA PODEJŚCIA FEAT. Kacper HTA
05. FATUM
06. ODERWIJ SIĘ FEAT.Magdalena Kozakiewicz
07. POTRZEBUJEMY ZMIAN FEAT. Małach&Rufuz
08. SOBIE WBREW FEAT.Jano PW, Kafar, Rest
09. TABULARASA
10. NIE WIDZĘ NAS FEAT. Choina
11. FAC FIDELI SIS FIDELIS
12. PW – POMOCNA WITA FEAT. Jano PW
13. W DROGĘ
14. OUTRO

Album: MEJ DUSZY DZIECKO
Artist: Hinol Polska Wersja
Title: Sobie Wbrew
Lyrics: Hinol PW, Jano PW, Kafar Dixon37, Rest Dixon37
Producer: Małach
Mix/mastering: Otrabarwa Studio
Label: DistrictArea
Support: SSG, ILLEGAL

Lyrics:
Nie słuchaj ich, ich słowa to pic, słuchaj siebie synu
Musisz wciąż iść, ból w sobie zabić, nie patrzeć do tyłu

Rest
Ile razy już mówiłem, że to koniec sobie
Tyle razy też powtórzę, to tobie, ziomie
Obie dłonie masz, działaj póki czas
Ciężko się sterować nie dać!
Przez pokusy dzień w dzień bliżej piekła, a nie nieba
Wdychasz tlen, by móc żyć
Razem z nim wdychasz ten cały syf i przesiąkasz nim
Styl zgubił tu nie jeden dziś, padł na pysk, oj padł
A sny jak Syzyf, znów kamień na drodze,
ile razy już słyszałem bym odpuścił to sobie
Nie, nie zawsze do przodu będę szedł człowiek
trzymam ster, w myślach cel, choć nie raz sam sobie wrogiem,
Kłodę kładłem tu pod nogę
Wasze zdrowie teraz, nie za kołnierz z Bogiem
Po upadku potrafię wstać
DIX37, PW, ile to już lat ile? Ile?
W oczy piach leci z własnych rąk
Wyschła glina, z której chciałem tu budować dom
Pod stopami szkło
Szukam światła w krainie gdzie mrok (mrok, mrok )

Ref:
Nie, nie, nie, nie słuchaj ich, ich słowa to pic, słuchaj siebie synu
Tak, tak, tak, musisz wciąż iść, ból w sobie zabić, nie patrzeć do tyłu
Nie, nie, nie sam sobie wbrew, nie znajdziesz spokoju tam, gdzie słychać zgiełk
Tak, tak, tak, w tym właśnie sęk i dla twej duszy lek

Jano
Wciąż zmieniasz zdanie, jak chorągiew co na wietrze
Rozwiała wszelkie plany, przez twoje podstępy grzeszne
Co jest sprzeczne z twym sumieniem
Ulotniło się jak dym ze spojrzeniem, jeśli złym chcesz być nadal
Możesz stać się swoim cieniem (wrym wrym)
Ty pal wroty jak kłopoty za ramieniem
(prrr prrr) trudno ustać w miejscu jak nie widać sensu
Ale stań i pomyśl, mówię tobie ziomuś
Jesteś w stanie zrobić więcej, pomóc komuś,
Ponoć potężna moc w każdym sercu drzemie
Podobno zmiana na lepsze zrzuca złe brzemię
O nie, nie, nie, nie, o nie, nie, nie, nie, nie
Dla mnie to coś więcej jak tylko marzenie
I inne spostrzeżenie mam od razu
To ten rym wiedzie prym, nigdy ten bez przekazu,
Ten co złem karmi mózgi zmienia wnet jakość obrazu

Ref:

Hinol
Całe życie szedłeś by się znaleźć w tym punkcie bracie
Całe życie miałeś, nie myślałeś, że ujdzie Ci
Jak w powietrze dym, nic oprócz złudzeń
Dzisiaj wiesz już jak bardzo niszczą fałszywi ludzie
Marzenia ziszczą się, lecz nie idź po skrócie
Życie nie składa się tylko z trywialnych uciech
(skup się) bo w rzeczy gruncie tu gdzie to tylko wizja
Możesz być w tym punkcie, a to mielizna
Jeśli przyznasz sam przed sobą kiedykolwiek
Robię źle i to wiem i pierdoli to mnie
Życie odpłaci się pięknym za nadobne
Nie wiem czy istnieje karma, lecz istnieją fobie
Czyń roztropnie i w zgodzie z sercem, a owoc
W postaci lepszych chwil znajdziesz tuż przed sobą
(wierzysz mi?) nie wierz mi, chociaż stoję obok
Ludzie są omylni, nie umrą za kogoś

Ref:

Kafar
Zjebałem to nie raz, myślisz sam tego nie wiem?
Ale wciąż cały czas staram się patrzeć przed siebie
Ciebie w niebie widzę, u mnie raczej czyściec
Jeśli Bóg zobaczy iskrę kiedy po mnie przyjdzie
Jeśli nie, diabeł spali mnie na popiół
Nie ma dróg bez odwrotu, życia bez kłopotów
Czasem jak ze sobą gadam to kłócę się mocno
Serce mówi, krzyczy, mózg jakby się odciął
Znów idę, gdzie idę? I dla kogo?
Ilu już przede mną szło kiedyś tą drogą
Ilu zawróciło by zacząć na nowo
Ilu biło głową w mur co stoi obok?
Masz życie! Raz życie! Tylko Twoje!
Masz życie! Daj życie! Po to człowiek
Żyje! Po to tu wszyscy jesteśmy
Żeby być, żyć, śnić i stawać się lepsi…

Ref:

Sprawdź nowości ★
Facebook ★ http://www.facebook.com/SMOKESTORYGROUP.SSG
Instagram ★ https://instagram.com/smokestoryssg

Tags

Related Articles

Back to top button
Close

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker