Polski Hip Hop

Szymi Szyms ft. INDAHOUSE – Mayday

Szymi Szyms ft. INDAHOUSE – Mayday

ZAMÓW ,,TOKIO HOTEL” w wersji STD:
https://queshop.pl/cd/szymi-szyms-tokio-hotel-wersja-standard

,,TOKIO HOTEL” to debiutancki album Szymiego Szymsa, który został wydany nakładem QueQuality w czerwcu tego roku. Tytuł to duża alegoria obrazująca meandry umysłu artysty. Każdy z numerów tworzących krążek to symboliczny pokój, w którym raper w mocno ekshibicjonistyczny sposób opowiada o ostatnich miesiącach swojego życia. Głośno mówi o swoich marzeniach, upadkach i relacjach.

Title: Mayday;
Artist: Szymi Szyms;
Producer: FVCKOFF;
Album: TOKIO HOTEL;
Mix/master: Sebastian ,,Seek” Krzemiński;
Label: QueQuality

Odsłon:81011 Like: 2966 Dislike: 21

Materiał Video Od: QueQuality

Szymi Szyms,TOKIO HOTEL,QUEQUALITY,Robię dużo,zrobię jeszcze więcej mayday,Jak czegoś nie mam to wiedz że zdobędę mayday,Nie ma góry na która nie wejdę mayday,Mayday,Moi ziomale kumają mój polot,ja od dzieciaka juz poza kontrolą,Typy co chcieli tu wojnę mieć z nami,to ich plakaty to dzisiaj nekrolog,OsaKa,Dziuny,Rakos


Źródło materiału by QueQuality
Data Utworzenia: 2020-08-30 15:59:26

Tags

Related Articles

46 Comments

  1. Indahause to nie jest grupa robiona na siłę tylko paczka przyjaciół którzy robią świetną robotę i sprawia im to wielką frajdę słuchać to na nutkach . Powodzenia 🔥🔥🔥

  2. Kiedys kiedys jak uda mi się z nutkami to moim takim marzeniem bylo by wlasnie wystąpić w indahouse lub w chillwagonie bo i ci i ci sa zgrani i robią zajebista robotę

  3. Łapcie tekst jakby ktoś chciał

    [Zwrotka 1: Dziuny]
    Wchodzimy w cypher, znowu będzie awantura
    Tak, tak, przyszła nasza tura – house inda tarantula
    Palę skuna i zajadam se spaghetti
    Moi ludzie pierwsi twoi jakby spieprzyli już
    Jak pisze linie (bang), jak życie spełniam (sen)
    I track, i track, który z kolei? (nie wiem)
    Jak PKP (to nie wiem), jak sukę (no to jebię)
    Ale nie tak jak myślisz bo mamy plany siebie
    "rapy i tylko rapy" mówi mi mama
    A ja opętany palę grama, w studio do rana
    To lata bólu przekują nam bloki w palmy
    I tak jak tobie zagramy ty zatańczysz, D i Z

    [Zwrotka 2: Szymi Szyms]
    Moi ziomale kumają mój polot, ja od dzieciaka juz poza kontrolą
    Typy co chcieli tu wojnę mieć z nami, to ich plakaty to dzisiaj nekrolog
    Zawsze mówię co chce, co chcę, a nie to co wolą
    Za żadna forsę, forsę, tak mnie kiedyś nauczono
    Fuck ya bitches gettin' money – jedną mam u boku
    Zadomowiłem się na dobre więc nie zmieniam lokum
    Wydziabałem logo domu, Szymi – Młody Goku
    Zabookuję sobie w LA hotel, ale w przyszłym roku (ya)
    Scena w szoku, życie pełne łez i bólu, potu
    Moja ekipa pełna ludzi, kotów
    Gramy sobie sztuki, pogo
    Moje życie, moje rzeczy, kurwa, moje logo.

    [Refren: Szymi Szyms & a.Lee]
    Robię dużo, zrobię jeszcze więcej mayday
    Jak czegoś nie mam to wiedz że zdobędę mayday
    Nie ma góry na która nie wejdę
    Mayday, mayday mayday

    [Zwrotka 3: Adrian Forest]
    Legendy są w podziemiu, więc się nie musimy chować
    Wolę już chyba ziemię gryźć, nie dam się przystosować
    Ziomy tarantule, ty się w sieć możesz wpakować
    Miły wieczór, robię niunię, z ust jej leci towar
    Potem idę browar, noc latam po mieście
    Kładę się do łoża, zamiast późno jest już wcześnie
    Nie chcemy aferek, nie berek, nie gramy w gierę
    Ja liderem jak prezes, to niech robią karierę
    Piszę szybko wersy, to jak szybki numerek
    Najpierw rzucam to na tuby, potem rzucam na scenę

    [Zwrotka 4: OsaKa]
    Dostaję przelew za "Yakuzę" robię dziarę
    Przeniosę ciebie w inny wymiar moim Rinneganem
    Za jednym razem wrzucam sobie domek na przedramię
    Jestem inda, i nie ważne co tam będzie podpisane, jadę dalej
    Obsesyjnie jak by to było moim jedynym planem
    Jadę dalej, wbijam szpilkę teraz w azjatyckie kraje
    Pije kawę, palę fajki, bit Matiego pod moim wokalem
    Obok mnie chłopaki i się świetnie bawię
    Wszystko takie same, choć mam nowe buty
    Nadal idę tam gdzie chciałem, mam tych samych ludzi
    Pale szlugi, ale przez to rzadziej chodzę skuty
    Z nieba pada znów atrament, a nad głową kruki
    Mayday, mayday

    [Refren: Szymi Szyms & a.Lee]
    Robię dużo, zrobię jeszcze więcej mayday
    Jak czegoś nie mam to wiedz że zdobędę mayday
    Nie ma góry na która nie wejdę
    Mayday, mayday mayday

    [Zwrotka 5: a.Lee]
    Całe życie robię cosplay, siedzę w domu to naciskam coś play
    Nie życie na walizkach, a mam spakowaną torbę
    Chcą mieć szczyty, typy ślepo biegnąc po te forsę
    (rozmieniając się na drobne)
    Ciągle złoto w planach, wkurwiam jak Wanda Nara
    I płynę na tych falach, jak Johnny Kapahala
    W Bari idę na taras, odpalić peta z rana
    Nie będę czekał, wszystko dawaj tu od zaraz
    Teraz każdy jest jak selfmade, całe życie tutaj biegnę
    Odnajduje własną przestrzeń, perwers tak jak Nicklas Bendtner

    [Zwrotka 6: Rakos]
    To nadal rap nie Mayday, siema – znów nie ma co zbierać
    Sorry pany, ale moja zwrotka musi być najlepsza
    Wyłysiałem od czasów nagrywek u Serdela
    Za to bujna wyobraźnia jednocześnie lepszy real
    Zjadam rozum to jest moja cud dieta
    Każdy dzień to my day, choć dyscypliny null w genach
    Ty masz, zajad na mordzie bo ponownie wjechał kebab
    Wołasz "mayday" ale cisza, bo Turas litości nie zna
    Skreślam sobie z listy questy
    Spacer po lesie grają nowe JBL'ki
    W końcu skumałem – czyn ważniejszy od chęci
    Na bok wymówki, bo kurwa muszę być WIELKI, Rakos

  4. Nie no Rakos to jest, nie wiem czemu ja się tak jaram tym łysym czerepem 😀
    Szyms fajnie przyśpiesza, fajnie coś innego usłyszeć
    Oskar też, ale no mam wrażenie że mało czasu miał żeby to poskładać
    Dziuny gituwa, kiedyś mnie wkurwiała jego nawijka, dzisiaj da się słuchać
    Lee też gituwa, przyjemnie

Back to top button
Close

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker